Droga dłużyła mi się strasznie. Louis powiedział, że czeka nas jeszcze jakaś godzina jazdy. Niall wybłagał mnie, żebym zamieniła się z nim miejscem, uległam. Teraz siedzę z tyłu pomiędzy Harry'm a Zayn'em. Zayn był wpatrzony w okno, jego postawa ciała mówiła "Nawet się do mnie nie odzywaj, nie mam ochoty gadać". Więc też tak uczyniłam, położyłam głowę na ramieniu Harrego, on objął mnie ramieniem.
- Czemu od nas uciekłaś? - szepnął Hazza.
- Może kiedyś ci powiem, nie chcę o tym gadać.
- No okej, ale obiecaj, że przyjdziesz do mnie na noc.
- Obiecuję.
- Ale do mnie, nie do Niall'a, Liam'a, Zayn'na, do mnie.
- Spokojnie, zrozumiałam. Przyjdę, ale bez żadnych numerów - zaśmiałam się.
Nie wiem kiedy, ale zasnęłam przytulona do Harrego. Obudziłam się jakoś przed końcem jazdy, ale nie otwierałam oczu.
- Ale ona słodko śpi - powiedział Niall.
- Szkoda, że tylko jak śpi - mruknął Zayn.
- Ej, wy się znaliście wcześniej? Bo tak dziwnie się zachowujecie przy sobie i jeszcze ta akcja z jej snem, a raczej z jego brakiem.. - powiedział Liam.
- Jeżeli chcecie się czegoś dowiedzieć to spytajcie Mitchie jak się obudzi.
- Ale jeszcze jedno mnie zastanawia - szepnął Harry - skąd ona zna Chris'a i jego brata? Podobno jacyś znajomi z dzieciństwa, a przecież jak się wprowadziliśmy, to ty też ich znałeś i ona znała ciebie. Skąd wy się znacie?
- Oj Harry, jaki ty ciekawski, miałeś tyle okazji żeby się mnie o to zapytać, a męczysz naszego bad boya. Nie wstyd ci? - powiedziałam nie otwierając oczu.
- Ale... ja.. no weź, teraz będzie na mnie... - powiedział obrażony.
- Spokojnie, wystarczyło zapytać - powiedziałam i normalnie usiadłam, co się okazało? Że stoimy przed domem - czemu nie wysiadamy?
- Bo spałaś, a nikomu z nas nie chciało się ciebie zanieść, więc postanowiliśmy poczekać w aucie. Więc powiesz nam czy znałaś się z Zaynem, a jak to to skąd? - spytał Liam.
- Chętnie bym wam to powiedziała, ale nie zasłużyliście sobie na to, trzeba było się mnie spytać, a nie jakieś podchody robić. Także zastanowię się czy wam powiedzieć, a teraz przepraszam, ale jestem śpiąca i idę spać.
- Mogę z tobą? - spytał Styles.
- Nie - powiedziałam i wysiadłam.
- A ja? - usłyszałam głos Liama.
- Pewnie, chodź. Louis nie masz nic przeciwko? - spytałam wujaszka.
- Mam pewne wątpliwości - powiedział wysiadając z auta, a za pozostali.
- Nie masz? O, jak świetnie, Liam chodź, pokażę ci mój pokój. Dzięki za podróż, do zobaczenia - powiedziałam i pociągnęła Liam'a za rękę do mojego pokoju. Poszłam wziąć prysznic po długiej podróży i przebrałam się w leginsy oraz luźną bluzę. Gdy weszłam do pokoju, Liam trzymał mojego laptopa na kolanach i z kimś rozmawiał na skype'ie.
- Tak więc Danielle, przedstawiam ci moją przyjaciółkę, a zarazem bratanicę Louis'a Mitchie, Mitchie poznaj moją dziewczynę Danielle - usiadłam koło niego na łóżku i przywitałam się z dziewczyną. Liam poszedł się umyć zostawiając mnie z nią.
- Więc Mitchie, jak ci się z nimi mieszka? Wiem z własnego doświadczenia, że jest ciężko, ale może dla ciebie są mili i jakoś z nimi wytrzymujesz.
- Nie mieszkam z nimi, Louis kupił dom w pobliżu, mieszkamy tutaj w dwójkę.
- To jak znalazł się u ciebie Liaś?
- Tak jakoś wyszło, że zostaje u mnie na noc.
- Tylko bez szaleństw - pogroziła mi.
- Spokojnie, z mojej strony nic ci nie grozi.
- Przepraszam że zapytam, ale fanki cię hejtują? Masz jakiś problem z tym?
- Na początku nie wiedziałam, że są sławni, dowiedziałam się w sumie niedawno, jak na razie jest cicho. Myślisz, że będą mnie hejtować i wyzywać?
- Nie wiem, jesteś bratanicą Louis'a, chociaż nigdy o tobie nie wspominał, przynajmniej nie w moim towarzystwie, ale Louis to dobry człowiek nie da cię skrzywdzić.
- Słyszałam, że tańczysz..
- Tak - nie dokończyła, ponieważ przyszedł Liam, nie chciałam im przeszkadzać, więc zeszłam na dół, w kuchni zastałam Louis'a. Zaczyna się..
*Louis*
- Czemu Liam, a nie ja? - jęknął Harold, gdy Mitchie zniknęła w domu.
- Nie wiem, serio nic nie ogarniam. Może po prostu się zaprzyjaźnili i chcą spędzić ze sobą czas?
- Błagam cię, Mitchie tak po prostu spędzić czas z chłopakiem? - zaśmiał się Zayn - lepiej jej pilnuj - powiedział i odszedł w kierunku swojego domu.
- Kolejny dziwak - mruknął Harry - dobra, spadam, do jutra.
- Trzymajcie się. Tak, Niall ty też - powiedziałem i przytuliłem blondaska.
W domu usłyszałem jakieś rozmowy na górze, po chwili koło mnie znalazła się Mitchie.
- Co jest młoda? Czemu Liam, nie wolałaś Harrego? Jest wolny, a Liam ma dziewczynę - powiedziałem.
- Możesz przestać? Doskonale wiem, że on ma dziewczynę, przed chwilą ją poznałam, z Liam'em mi się dobrze rozmawia, więc się nie czepiaj, okej?
- Okej skumałem - podniosłem ręce w geście obronnym - ale w razie czego zabezpieczcie się - powiedziałem i się schowałem za krzesłem, ponieważ Mitchie wyjęła z lodówki jajko i rzuciła nim we mnie.
Oboje się zaśmialiśmy. Moja kochana bratanica wyjęła z lodówki kilka piw i z barku coś mocniejszego.
- Jesteś za młoda.
- Spokojnie, jestem z Liam'em, do jutra - powiedziała i udałą się na górę.
______________________________________________________________________
- Czemu od nas uciekłaś? - szepnął Hazza.
- Może kiedyś ci powiem, nie chcę o tym gadać.
- No okej, ale obiecaj, że przyjdziesz do mnie na noc.
- Obiecuję.
- Ale do mnie, nie do Niall'a, Liam'a, Zayn'na, do mnie.
- Spokojnie, zrozumiałam. Przyjdę, ale bez żadnych numerów - zaśmiałam się.
Nie wiem kiedy, ale zasnęłam przytulona do Harrego. Obudziłam się jakoś przed końcem jazdy, ale nie otwierałam oczu.
- Ale ona słodko śpi - powiedział Niall.
- Szkoda, że tylko jak śpi - mruknął Zayn.
- Ej, wy się znaliście wcześniej? Bo tak dziwnie się zachowujecie przy sobie i jeszcze ta akcja z jej snem, a raczej z jego brakiem.. - powiedział Liam.
- Jeżeli chcecie się czegoś dowiedzieć to spytajcie Mitchie jak się obudzi.
- Ale jeszcze jedno mnie zastanawia - szepnął Harry - skąd ona zna Chris'a i jego brata? Podobno jacyś znajomi z dzieciństwa, a przecież jak się wprowadziliśmy, to ty też ich znałeś i ona znała ciebie. Skąd wy się znacie?
- Oj Harry, jaki ty ciekawski, miałeś tyle okazji żeby się mnie o to zapytać, a męczysz naszego bad boya. Nie wstyd ci? - powiedziałam nie otwierając oczu.
- Ale... ja.. no weź, teraz będzie na mnie... - powiedział obrażony.
- Spokojnie, wystarczyło zapytać - powiedziałam i normalnie usiadłam, co się okazało? Że stoimy przed domem - czemu nie wysiadamy?
- Bo spałaś, a nikomu z nas nie chciało się ciebie zanieść, więc postanowiliśmy poczekać w aucie. Więc powiesz nam czy znałaś się z Zaynem, a jak to to skąd? - spytał Liam.
- Chętnie bym wam to powiedziała, ale nie zasłużyliście sobie na to, trzeba było się mnie spytać, a nie jakieś podchody robić. Także zastanowię się czy wam powiedzieć, a teraz przepraszam, ale jestem śpiąca i idę spać.
- Mogę z tobą? - spytał Styles.
- Nie - powiedziałam i wysiadłam.
- A ja? - usłyszałam głos Liama.
- Pewnie, chodź. Louis nie masz nic przeciwko? - spytałam wujaszka.
- Mam pewne wątpliwości - powiedział wysiadając z auta, a za pozostali.
- Nie masz? O, jak świetnie, Liam chodź, pokażę ci mój pokój. Dzięki za podróż, do zobaczenia - powiedziałam i pociągnęła Liam'a za rękę do mojego pokoju. Poszłam wziąć prysznic po długiej podróży i przebrałam się w leginsy oraz luźną bluzę. Gdy weszłam do pokoju, Liam trzymał mojego laptopa na kolanach i z kimś rozmawiał na skype'ie.
- Tak więc Danielle, przedstawiam ci moją przyjaciółkę, a zarazem bratanicę Louis'a Mitchie, Mitchie poznaj moją dziewczynę Danielle - usiadłam koło niego na łóżku i przywitałam się z dziewczyną. Liam poszedł się umyć zostawiając mnie z nią.
- Więc Mitchie, jak ci się z nimi mieszka? Wiem z własnego doświadczenia, że jest ciężko, ale może dla ciebie są mili i jakoś z nimi wytrzymujesz.
- Nie mieszkam z nimi, Louis kupił dom w pobliżu, mieszkamy tutaj w dwójkę.
- To jak znalazł się u ciebie Liaś?
- Tak jakoś wyszło, że zostaje u mnie na noc.
- Tylko bez szaleństw - pogroziła mi.
- Spokojnie, z mojej strony nic ci nie grozi.
- Przepraszam że zapytam, ale fanki cię hejtują? Masz jakiś problem z tym?
- Na początku nie wiedziałam, że są sławni, dowiedziałam się w sumie niedawno, jak na razie jest cicho. Myślisz, że będą mnie hejtować i wyzywać?
- Nie wiem, jesteś bratanicą Louis'a, chociaż nigdy o tobie nie wspominał, przynajmniej nie w moim towarzystwie, ale Louis to dobry człowiek nie da cię skrzywdzić.
- Słyszałam, że tańczysz..
- Tak - nie dokończyła, ponieważ przyszedł Liam, nie chciałam im przeszkadzać, więc zeszłam na dół, w kuchni zastałam Louis'a. Zaczyna się..
*Louis*
- Czemu Liam, a nie ja? - jęknął Harold, gdy Mitchie zniknęła w domu.
- Nie wiem, serio nic nie ogarniam. Może po prostu się zaprzyjaźnili i chcą spędzić ze sobą czas?
- Błagam cię, Mitchie tak po prostu spędzić czas z chłopakiem? - zaśmiał się Zayn - lepiej jej pilnuj - powiedział i odszedł w kierunku swojego domu.
- Kolejny dziwak - mruknął Harry - dobra, spadam, do jutra.
- Trzymajcie się. Tak, Niall ty też - powiedziałem i przytuliłem blondaska.
W domu usłyszałem jakieś rozmowy na górze, po chwili koło mnie znalazła się Mitchie.
- Co jest młoda? Czemu Liam, nie wolałaś Harrego? Jest wolny, a Liam ma dziewczynę - powiedziałem.
- Możesz przestać? Doskonale wiem, że on ma dziewczynę, przed chwilą ją poznałam, z Liam'em mi się dobrze rozmawia, więc się nie czepiaj, okej?
- Okej skumałem - podniosłem ręce w geście obronnym - ale w razie czego zabezpieczcie się - powiedziałem i się schowałem za krzesłem, ponieważ Mitchie wyjęła z lodówki jajko i rzuciła nim we mnie.
Oboje się zaśmialiśmy. Moja kochana bratanica wyjęła z lodówki kilka piw i z barku coś mocniejszego.
- Jesteś za młoda.
- Spokojnie, jestem z Liam'em, do jutra - powiedziała i udałą się na górę.
______________________________________________________________________
Heej!
Tak jak obiecałem jest rozdział! :D
Nie mam pojęcia ile osób czyta, bo tylko 6 komentuje i jestem im za to wdzięczna. Ja też czytając niektóre blogi ich nie komentuję, także liczę na Was, a jeżeli nie chce się Wam napisać chociaż jednego słowa to zaznaczcie w reakcjach "Przeczytałam/łem"
Będę wdzięczna.
+ Zapraszam do wyrażenia swoich opinii w komentarzu
Jak myślicie czy Mitchie zrobi coś głupiego z Liam'em pod wpływem alkoholu? :D
Do następnego!
Fajny rozdział, mam nadzieję że nic nie zrobi głupiego.
OdpowiedzUsuńBoski rozdział:* dodaj szybko następny : ). Sorry, że dopiero skomentowałam, ale nie zawsze mam czas.
OdpowiedzUsuńSuper,ale proszę niech nic głupiego nie robi!!
OdpowiedzUsuńGenialneee <333 czekam na next ;**
OdpowiedzUsuńMitchie bedzie z Zaynem ? :D
Fajny.
OdpowiedzUsuńDziewczyno masz talent !
OdpowiedzUsuńPrzepraszam że wcześniej nie komentowałam ale po prostu wchodziłam na szybko czytałam i wychodziłam :)
Ale dalej rozdział jest niesamowity , bardzo mi się podoba .
mam nadzieje że rozdziały będą jakieś w weekendzie majowym !
Jestem ciekawa czy zayn i mitchie będą razem choć wolała bym z Harry`m ale to już twoja decyzja i twój pogląd na to opowiadanie . :D
więc ja się lepiej nie będę rozpisywać :)
Czekam nn i zapraszam do mnie :)
http://eternal-life-of-one-direction.blogspot.com/
suuuuuuper! ;*
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Mitchie nie zrobi nic głupiego ale nie wiem fajnie by było na przykład jakby mu powiedziała o Zaynie i on by próbował im pomóc się dogadać c: ja strasznie liczę, że ona i Zayn będą razem <3 . A tak po za tematem ja piszę z anonima ponieważ nie chce mi się zakładać konta google ani żadnego innego ale czytam i komętuję i zawsze się podpisuję ~Avada c:
OdpowiedzUsuńCiekawe czy powie Harremu czy znała Zayna Hehe ... a rozdział fajny ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam również do mnie zobacz-jak-pieknie-nam.blogspot.com/
Świetny rozdział
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że w końcu pogodzi sie z Zaynem ;)
jest świetny... mam nadzieję że Mitchie nie robi nic głupiego z Li ~Kamila :)
OdpowiedzUsuńhttp://beauty69beauty.blogspot.com/p/r-egulamin-nominacja-do-liebster-award.html
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Liebster award :)
Może może.:),świetny ,czekam na nowy
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle świetnyyyyy. :') Sądze, że Mitchie wyjawi Liam'owi skąd zna Zayn'a ;)
OdpowiedzUsuńI oczywiście nie mogę sie doczekać kiedy będzie z Zayn'em :) chociaż mogłaby się trochę pobawić z Harrym ;DDD xD
Pozdrawiam... Aśkaaa ;*
Miejmy nadzieję, że Mitchie i Liam zachowają rozsądek i nie zrobią nic głupiego nawet pod wpływem alkoholu. Cieszę się, że Mitchie zbliżyła się do Louisa i poznała babcię. Jestem ciekawa co będzie dalej ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie i życzę weny :)
Ola
Przeczytałam całe od razu i powiem tyle .. zajebiste ! Czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńKiedy nastepny? :)
OdpowiedzUsuńdzisiaj albo jutro c:
UsuńMitche i Liam pod wpływem alkoholu?? To by było ciekawe... Jakąś akcja, która zaspokoiła by moje pragnienie :-D:-D Rozdział super i Zayn jest denerwujący. Czy tylko ja to zauważyłam?? Ta uwaga nie była miła i niech pomyśli zanim coś powie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam S:-*
Ps. Bulwers Harolda - mistrzostwo :-D