sobota, 10 sierpnia 2013

Epilog

Przyjaźń....
Do dziś pamiętam słowa które wypowiedział Harry "jeżeli pojedziesz tam, to koniec naszej przyjaźni".
Kochałem Mitchie i nie mogłem postąpić inaczej..
To była pamiętna noc. 
Harry odłączył się od nas, przychodził tylko na sesje, próby, wywiady, koncerty. Jeżeli mieliśmy jakąś trasę i nocowaliśmy w hotelu, to brał pokój na innym piętrze, mimo tego, że zawsze mieliśmy wspólny apartament. Brakuje mi tego, ta sytuacja trwa już rok.. Nadal jestem z Mitchie. Co do niej... To ona jako jedyna z nim rozmawia, nie mam pojęcia czemu, przecież on ją tak potraktował.. Spędza z nim przynajmniej połowę czasu wolnego, a ja co? Przecież nie mogę jej tego zabronić, chociaż jest mi przykro z tego powodu. Straciłem przyjaciela, tracę dziewczynę..
Jest ciężko.. 



Czy kiedykolwiek przystawiłeś ostrze do swoich nadgarstków?
Czy kiedykolwiek pomijałeś posiłki?
Spróbujemy dzisiaj czegoś nowego
Jak się z tym czujesz?


Skoro mi jest tak ciężko, to nawet nie chcę sobie wyobrażać jak jemu jest ciężko. Ja mam wspaniałą dziewczynę oraz najwspanialszych przyjaciół. A on? On ma Mitchie. Swoją drogą, nawet nie wiem, o co pozostali się z nim pokłócili.. Szczególnie Louis, przecież tak się przyjaźnili.
"Przyjaciele na dobre i na złe"
No kurwa, o co tutaj chodzi? 
Teraz nie rozmawiamy. To był najcięższy rok w moim życiu, bez przyjaciela to nie jest już to samo. Mam nadzieję, że kiedyś się pogodzimy, nawet bym mu wybaczył to co zrobił Mitchie gdyby przyszedł i przeprosił..
Czas pokaże... 
Póki co niech jest tak jak jest...


____________________________________________
Strasznie Was przepraszam, że tak długo nie było rozdziału!:(
Czemu epilog? 
W sumie nie wiem, chyba z braku czasu.
Może pod koniec miesiąca albo na początku września powrócę do Was z drugą częścią? 
Jak myślicie? 
Chcecie? 
Strasznie Was przepraszam :c

piątek, 9 sierpnia 2013

nowy

Przepraszam wszystkich, nowy post pojawi się może nawet jutro, najpóźniej w niedziele, możliwe, że dzisiaj w nocy.
obiecuję...