*Emilie*
Wszyscy za bardzo panikowali z tą ręką, nie wiem po co od razu jechać do szpitala, okazało się że ręka jest lekko stłuczona, ale oczywiście Malikowi się dostanie za tą wodę, ale mimo wszystko byłam wdzięczna Niallowi że pojechał ze mną. Wróciliśmy do domu, wszyscy siedzieli w salonie.
- Emilie, co ci powiedzieli? - spytał Liam.
- Nic, wszystko jest w porządku - przyznałam.
Udałam się do pokoju Louisa, był pusty. Stanęłam przy oknie, zaczęłam się zastanawiać czy czuję coś do Louisa, kocham go, ale to chyba nie jest w porządku jeżeli czuję też coś do Harrego. Wiem że postępuję źle, ale nie potrafię nic z tym zrobić. Nagle ktoś zaczął całować mnie po szyi i złapał w pasie, lekko przechyliłam głowę bo lubiłam tego typu pieszczoty. Byłam pewna że to Louis, ale gdy się odwróciłam zobaczyłam Harrego. Byłam wkurzona, doskonale wie że go unikam a tutaj takie akcje mi wycina.
- Harry!
- Emilie, ja dłużej tak nie potrafię.
- Harry... - szepnęłam.
- Proszę, nie mów nic. - podszedł do drzwi i zamknął je na klucz, po czym wrócił do mnie, stanął przede mną przodem. Jedną ręką chwycił mnie za plecy i przyciągnął bliżej siebie a drugą chwycił za policzek, powili się do mnie zbliżył i mnie pocałował. Byłam w szoku i zastanawiałam się czemu od razu nie wyszłam, ale w głębi duszy musiałam przyznać że też bardzo pragnęłam tego pocałunku, który bez żadnego sprzeciwu odwzajemniłam. Zaczęliśmy się całować coraz namiętniej. Harry popchnął mnie tak że opierałam się o ścianę. Powoli zaczął ze mnie ściągać ciuchy, nie wiem czemu ale robiłam to samo z nim. Gdy zostaliśmy w samej bieliźnie podniósł mnie a ja oplotłam jego nogi swoimi, zaniósł mnie na łóżko i delikatnie położył nie przestawał mnie całować. Z pocałunkami zjechał na szyję, później w okolice biustu. Podobało mi się to, ale musiałam przerwać.
- Harry, ja jestem z Louisem...
- Wiem to, nie musisz mi przypominać - powiedział i z powrotem wrócił do ust.
- Nie wiem jak ty, ale ja tak nie potrafię, gdybyś powiedział mi wcześniej co czujesz to było by inaczej, była bym szczęśliwa z tobą, ale teraz jestem z nim szczęśliwa, proszę, nie psuj tego.
Wstałam z łóżka i zaczęłam zbierać swoje rzeczy. Ktoś zaczął się dobijać do drzwi.
- Emilie!? Jesteś tam? - to był Louis.
- Co mam mu powiedzieć? - szepnęłam do Harrego.
Harold szybko wstał i zaczął się ubierać, gdy się ubrał to pomógł mi, bo stwierdził że robię to wolniej niż się rozbieram. Widać było że Harry był trochę przestraszony, ale nie dawał tego po sobie poznać.
- Emilie?
- Tak?
- Otworzysz mi drzwi?
- Już idę. - podeszłam do drzwi i je otworzyłam.
- Co ty tu robisz z Harrym? - zdziwił się gdy zobaczył Harrego. Przestraszona spojrzałam na Harrego.
- Musiałem szczerze pogadać z kimś, a najlepszą osobą do tego była Emilie.
- Okej, w porządku, Harry dasz nam chwilę?
- Oczywiście - powiedział i wyszedł. Zostałam sama z Louisem. Lou zamknął drzwi na klucz, podszedł do mnie i zaczął mnie całować. Odwzajemniłam pocałunek, ale gdy próbował ściągnąć bluzkę to odsunęła się od niego.
- Przepraszam Lou.. - powiedziałam po czym wyminęłam go, otworzyłam drzwi i wyszłam.
Zeszłam na dół i wyszłam z domu. Chwilę pochodziłam po mieście, znalazłam się w jakimś małym, pustym parku. Usiadłam na jakiejś ławce. Nie wiedziałam co z sobą zrobić.
Kocham Louisa, ale Harry też jest dla mnie ważny. Całowałam się z Harrym będąc z Louisem, nie zasługuję na żadnego z nich, to postanowione, powiem im całą prawdę, powiem wszystko przy całym 1D, to postanowione. Z takim zamiarem poszłam do domu. Po drodze zobaczyłam całującą się parę, wyglądali na szczęśliwych. Przyglądnęłam im się bardziej. To był LOUIS z jakąś wywłoką. Wkurwiłam się, chociaż sama nie byłam lepsza. To był szok i to jeszcze do mnie nie dotarło. Tak jak zaplanowałam wróciłam do domu. Wszyscy oprócz Louisa byli w salonie, bez słowa poszłam do kuchni. Nalałam sobie soku. Po jakimś czasie przyszedł Louis i przysiadł się do chłopaków. Poszłam do nich. Usiadłam Harremu na kolanach, był szczęśliwy i przyciągnął mnie bliżej siebie. Louis dziwnie na mnie spojrzał.
- E... Emilie, nie pomyliłaś chłopaków? - spytał Liam.
- Dzisiaj popołudniu myślałam że tak, ale na spacerze to się zmieniło. Szłam do domu chcąc wam wszystkim coś wyznać. Nadal chcę, ale nie chcę żeby to miało wpływ na waszą przyjaźń. Okej?
- Pewnie mów śmiało - zachęcił mnie Zayn.
- Ja wróciłam ze szpitala to poszłam do Louisa do pokoju, ale go tam nie było. Po chwili koło mnie znalazł się Harry, zaczęliśmy się całować, o mało nie doszło do czegoś więcej, ale się opamiętałam. Wracając ze spaceru zobaczyłam coś dziwnego. Louis chcesz mi coś powiedzieć?
- Ja...? Nie! To ty całowałaś się z moim przyjacielem!
- Przynajmniej z przyjacielem, a nie jakąś wywłoką z ulicy!
- Co? - krzyknął Harry i Zayn równocześnie.
- Właśnie to! Widziałam to! Wytłumaczysz?
- To moja dawna przyjaciółka, to ona całowała mnie a nie ja ją!
______________________________________________________________________
Wszyscy za bardzo panikowali z tą ręką, nie wiem po co od razu jechać do szpitala, okazało się że ręka jest lekko stłuczona, ale oczywiście Malikowi się dostanie za tą wodę, ale mimo wszystko byłam wdzięczna Niallowi że pojechał ze mną. Wróciliśmy do domu, wszyscy siedzieli w salonie.
- Emilie, co ci powiedzieli? - spytał Liam.
- Nic, wszystko jest w porządku - przyznałam.
Udałam się do pokoju Louisa, był pusty. Stanęłam przy oknie, zaczęłam się zastanawiać czy czuję coś do Louisa, kocham go, ale to chyba nie jest w porządku jeżeli czuję też coś do Harrego. Wiem że postępuję źle, ale nie potrafię nic z tym zrobić. Nagle ktoś zaczął całować mnie po szyi i złapał w pasie, lekko przechyliłam głowę bo lubiłam tego typu pieszczoty. Byłam pewna że to Louis, ale gdy się odwróciłam zobaczyłam Harrego. Byłam wkurzona, doskonale wie że go unikam a tutaj takie akcje mi wycina.
- Harry!
- Emilie, ja dłużej tak nie potrafię.
- Harry... - szepnęłam.
- Proszę, nie mów nic. - podszedł do drzwi i zamknął je na klucz, po czym wrócił do mnie, stanął przede mną przodem. Jedną ręką chwycił mnie za plecy i przyciągnął bliżej siebie a drugą chwycił za policzek, powili się do mnie zbliżył i mnie pocałował. Byłam w szoku i zastanawiałam się czemu od razu nie wyszłam, ale w głębi duszy musiałam przyznać że też bardzo pragnęłam tego pocałunku, który bez żadnego sprzeciwu odwzajemniłam. Zaczęliśmy się całować coraz namiętniej. Harry popchnął mnie tak że opierałam się o ścianę. Powoli zaczął ze mnie ściągać ciuchy, nie wiem czemu ale robiłam to samo z nim. Gdy zostaliśmy w samej bieliźnie podniósł mnie a ja oplotłam jego nogi swoimi, zaniósł mnie na łóżko i delikatnie położył nie przestawał mnie całować. Z pocałunkami zjechał na szyję, później w okolice biustu. Podobało mi się to, ale musiałam przerwać.
- Harry, ja jestem z Louisem...
- Wiem to, nie musisz mi przypominać - powiedział i z powrotem wrócił do ust.
- Nie wiem jak ty, ale ja tak nie potrafię, gdybyś powiedział mi wcześniej co czujesz to było by inaczej, była bym szczęśliwa z tobą, ale teraz jestem z nim szczęśliwa, proszę, nie psuj tego.
Wstałam z łóżka i zaczęłam zbierać swoje rzeczy. Ktoś zaczął się dobijać do drzwi.
- Emilie!? Jesteś tam? - to był Louis.
- Co mam mu powiedzieć? - szepnęłam do Harrego.
Harold szybko wstał i zaczął się ubierać, gdy się ubrał to pomógł mi, bo stwierdził że robię to wolniej niż się rozbieram. Widać było że Harry był trochę przestraszony, ale nie dawał tego po sobie poznać.
- Emilie?
- Tak?
- Otworzysz mi drzwi?
- Już idę. - podeszłam do drzwi i je otworzyłam.
- Co ty tu robisz z Harrym? - zdziwił się gdy zobaczył Harrego. Przestraszona spojrzałam na Harrego.
- Musiałem szczerze pogadać z kimś, a najlepszą osobą do tego była Emilie.
- Okej, w porządku, Harry dasz nam chwilę?
- Oczywiście - powiedział i wyszedł. Zostałam sama z Louisem. Lou zamknął drzwi na klucz, podszedł do mnie i zaczął mnie całować. Odwzajemniłam pocałunek, ale gdy próbował ściągnąć bluzkę to odsunęła się od niego.
- Przepraszam Lou.. - powiedziałam po czym wyminęłam go, otworzyłam drzwi i wyszłam.
Zeszłam na dół i wyszłam z domu. Chwilę pochodziłam po mieście, znalazłam się w jakimś małym, pustym parku. Usiadłam na jakiejś ławce. Nie wiedziałam co z sobą zrobić.
Kocham Louisa, ale Harry też jest dla mnie ważny. Całowałam się z Harrym będąc z Louisem, nie zasługuję na żadnego z nich, to postanowione, powiem im całą prawdę, powiem wszystko przy całym 1D, to postanowione. Z takim zamiarem poszłam do domu. Po drodze zobaczyłam całującą się parę, wyglądali na szczęśliwych. Przyglądnęłam im się bardziej. To był LOUIS z jakąś wywłoką. Wkurwiłam się, chociaż sama nie byłam lepsza. To był szok i to jeszcze do mnie nie dotarło. Tak jak zaplanowałam wróciłam do domu. Wszyscy oprócz Louisa byli w salonie, bez słowa poszłam do kuchni. Nalałam sobie soku. Po jakimś czasie przyszedł Louis i przysiadł się do chłopaków. Poszłam do nich. Usiadłam Harremu na kolanach, był szczęśliwy i przyciągnął mnie bliżej siebie. Louis dziwnie na mnie spojrzał.
- E... Emilie, nie pomyliłaś chłopaków? - spytał Liam.
- Dzisiaj popołudniu myślałam że tak, ale na spacerze to się zmieniło. Szłam do domu chcąc wam wszystkim coś wyznać. Nadal chcę, ale nie chcę żeby to miało wpływ na waszą przyjaźń. Okej?
- Pewnie mów śmiało - zachęcił mnie Zayn.
- Ja wróciłam ze szpitala to poszłam do Louisa do pokoju, ale go tam nie było. Po chwili koło mnie znalazł się Harry, zaczęliśmy się całować, o mało nie doszło do czegoś więcej, ale się opamiętałam. Wracając ze spaceru zobaczyłam coś dziwnego. Louis chcesz mi coś powiedzieć?
- Ja...? Nie! To ty całowałaś się z moim przyjacielem!
- Przynajmniej z przyjacielem, a nie jakąś wywłoką z ulicy!
- Co? - krzyknął Harry i Zayn równocześnie.
- Właśnie to! Widziałam to! Wytłumaczysz?
- To moja dawna przyjaciółka, to ona całowała mnie a nie ja ją!
______________________________________________________________________
Przepraszam, ale tylko czas mam na taki krótki rozdział c:
Mam nadzieję że się spodoba.
Do następnego <3
Nieeee!! Jak mogłaś!!! Emilie ma być z Louis'em, a nie z Harry'm! Buuuu ;(
OdpowiedzUsuńEch no czytając ten rozdział... Nie wiem co czułam... Szczerze? Jestem zła na główną bohaterkę, że całowała się z Harrym, gdy jeszcze była z Louisem... Oczywiście on nie jest lepszy,ale no... Tak jakoś dziwnie. Ale, że potem tak łatwo przyszło jej to wszystko mówić. Za to ją podziwiam ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na NN
tak ! nareszcie ! ona ma być z Harry'm . proszę nie zepsuj tego ! ;D
OdpowiedzUsuń+ zapraszam do mnie: http://last-chance-for-you.blogspot.com/
Wow! Nie wiem jak to skomentować! Po prostu niesamowity rozdział! ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na następny ^^
Szybko kolejny.. ;)
OdpowiedzUsuńGenialny!
OdpowiedzUsuńAle ja już naprawdę nie wiem, z kim według mnie ma być Emilie. ._.
Z jednej strony coś mi mowi, że ma być z Lou, ale z drugiej coś mi mówi, że ma być z Hazzą.
Ugh. Teraz to muszę czekać, aż ty zadecydujesz! ;D
Czekam niecierpliwie na następny!
Matko świetne. trochę krótkie ale naprawdę coś cudownego <3
OdpowiedzUsuńświetny. Szybko dodawaj kolejny ;)
OdpowiedzUsuńSuper, genialny, świetny...
OdpowiedzUsuńCzekam na next i zapraszam do siebie
http://gotta-be-you-one-direction.blogspot.com
Super! Chcę żeby Hazza był z Em pliss!
OdpowiedzUsuńWkońcu z Harrym ;DDDDDDDD. JUPI ;D
OdpowiedzUsuńOby wiecej takich scen z harrym awwww . :)
OdpowiedzUsuńzajebisty ..;pp
OdpowiedzUsuń