Pojechałam pod wskazany przez Zayn adres. Moim oczom ukazała się duża willa. Zaparkowałam przed wejściem, wysiadłam z auta i zadzwoniłam do drzwi, otworzył mi Zayn, przytulił mnie.
- Gratulację wygranego meczu.
- Dzięki, gotowy?
- Nie - wpuścił mnie do środka, moim oczom ukazał się salon i przestronna kuchnia.
- Rodzinna narada! - wrzasnął Zayn, zdezorientowana spojrzałam na niego - tajny znak, oznacza że trzeba wszystko rzucić i zbiec do salonu, bo to ważna sprawa.
W niecałe pół minuty wszyscy byli w salonie. Przywitałam się ze wszystkimi i zajęłam miejsce na kanapie obok Zayna.
- O co chodzi? - spytał Liam.
- Musimy wam coś powiedzieć - zaczął Zayn, stresował się więc wzięłam go za rękę.
- Jeżeli chcecie powiedzieć że jesteście razem to odpuście, mu już wiemy - powiedział Harry.
- Co? My nie jesteśmy razem! - krzyknęłam.
- Jak nie?
- Kurwa! Dasz mi dojść do słowa? - wrzasnął Zayn.
- Okej, mów.
- Emilie jest moją siostrą - powiedział na jednym wydechu Malik.
- Co? - wrzasnęli wszyscy równocześnie.
- Okej, spokojnie, musi być logiczne wytłumaczenie.
- Tak Liam, jest. Z Emilie mamy jedną matkę, innych ojców, Mama została z moim tatą, Emilie nie zna swojego biologicznego ojca.
- Wiem jedynie że jest koszykarzem, właśnie dlatego gram w kosza.
- Ale byliśmy u ciebie tyle razy i nigdy nie widzieliśmy Emilie, wytłumaczysz? - jedynie Liam myślał logicznie.
- Pewnego razu mega pokłóciłem się z Emilie, od tamtego dnia w domu było nie do wytrzymania. Tata trzymał moją stronę, mama niczyją, nie wtrącała się w to. Emilie nie wytrzymała i się wyproawdziła.
- O co cię pokłóciliście? - spytał Niall, a Liam go upomniał że to nie ich sprawa.
- Nie Liam, on ma rację, chcę być z wami szczery. Przyłapałem moją dziewczynę jak całowała się z moim przyjacielem, wróciłem wściekły do domu. Emilie chciała się dowiedzieć co się stało, ale zacząłem na nią wrzeszczeć jakby była wszystkiemu winna, wykrzyczałem jej w twarz że nigdy nie uważałem jej za swoją prawdziwą siostrę, od tamtego dnia robiłem wszystko żeby mi wybaczyła. Przez 2 lata prawie nie gadaliśmy, wtedy okazało się że będziemy razem w klasie, resztę znacie.
- Czyli wybaczyłaś mu? - spytał Louis.
- Tak, Zayn nie tylko jest moim bratem, ale i przyjacielem. Wiedzieliśmy o sobie wszystko, byliśmy nie rozłączni, ale gdy wtedy wypowiedział to zdanie, poczułam się jakbym w ogóle go nie znała. Miałam dość tej rozłąki. Zawsze liczyłam że przyjedzie, przeprosi, ale to się nie wydarzyło, wtedy zjawiliście się w klasie.
- Przepraszam że wam nie powiedziałem - powiedział Zayn.
- Nie masz do nas zaufanie? - spytał Niall.
- Niall, to nie tak. Było mi strasznie głupio że tak postąpiłem, nawet sobie tego nie wyobrażasz, zawsze gdy byliście u mnie w domu chciałem wam powiedzieć, ale nie miałem nigdy odwagi, tchórzyłem...
Podeszli do niego i go przytulili mówiąc że nie mają mu tego za złe. Zaczęłam się śmiać że mogli pomyśleć że ja mogłabym być z Zaynem.
- Ej no! Brzydki nie jestem.
- No niby nie, ale...
- Żadnego ale!
Liam spytał się czemu Zayn zareagował tak a nie inaczej w klasie gdy Harry na mnie naskoczył, Zayn spojrzał na mnie a ja pokiwałam przecząco głową, dając znać że nie chcę o tym rozmawiać, oni to zrozumieli. Liam zaproponował film, wszyscy się zgodzili. Zadzwonił dzwonek, Zayn poszedł otworzyć, okazało się że przyszła Ashley. Niall i Louis poszli do sklepu po coś do jedzenia. Harry chciał ze mną pogadać, poszliśmy do kuchni.
- Chciałem cię przeprosić za wszystko co zrobiłem i powiedziałem. Naprawdę przykro mi i wstyd za to jak zachowałem się w stosunku do ciebie.
- Okej, nie ma sprawy. Zapomnijmy o tym, okej?
- Ale o czym? - zaczęliśmy się śmiać.
- Tu jesteś! szukałam cię - do kuchni weszła Ashley i uwiesiła się Harremu na szyję.
- Jesteśmy - krzyknął Louis.
Poszłam do salonu i usiadłam na podłodze koło Liama, Okazało się że oglądamy horror. Cały film z Liamem komentowaliśmy i śmialiśmy się. Ashley ze strachu siedziała wtulona w Harrego, Niall siedział przytulony do Louisa który udawał że się nie boi, a Zayn spał. Za mną na kanapie siedział Niall, postanowiłam to wykorzystać. Co chwilę delikatnie łapałam go za stopę i pukałam w podłogę. Film się skończył.
- Słyszeliście? - udawałam przerażoną i puknęłam w podłogę. - O nie, a jak to seryjny morderca? Naprawdę was polubiłam, no może z wyjątkiem ciebie Ashley.
- I wzajemnie.
- Słyszeliście? - tym razem Liam pociągnął Louisa za stopę.
- Widziałam coś! Niall! Za tobą! - wrzasnęłam. Niall poderwał się z kanapy i rzucił na mnie tak, że leżał na mnie cały przerażony, zaczęłam się śmiać.
- Co ty robisz?
- Chowam się za kanapą.
- Ale tu nikogo nie ma!
- Co? Jak mogłaś?
- Emilie, Niall tak łatwo nie wybacza - powiedział Louis.
- Nialler, zrobię wszystko żebyś mi wybaczył.
- Nie.
- Okej, jak chcesz, twoja strata. Błagać nie będę. Dzięki za mile spędzony wieczór, ale zwijam się do domu.
- Późno jest, zostań na noc. - powiedział Lou.
- Nie będę robiła kłopotu.
- Żaden problem.
- A gdzie będę spać?
- Ze mną - powiedział Zayn.
- Nasza piękność się obudziła. Zayn, to nie będzie problem?
- Oczywiście że nie.
- Ashley, taksówka już jest. - powiedział Harry, ta niechętnie wstała i wyszła.
- Okej, to idziemy spać?
- Co? Godzina młoda! Bawimy się!
Louis przyniósł piwa i wręczył każdemu po jednym. Zayn robił za DJ'a . Po chwili wszyscy siedzieliśmy na kanapie, Harry przyniósł coś mocniejszego, każdy się napił. Około 2 w nocy Niall leżał za kanapą nie przytomny, Liam poszedł do siebie, Zayn przysypiał. Jedyni którzy kontaktowali to Harry i Louis. Louis właśnie zasnął. Zostałam z Harry. Wyszliśmy z domu i usiedliśmy na tarasie.
- Lubisz Ashley? - spytałam.
- Nie, sam nie wiem po co ją dzisiaj zaprosiłem.
- Jak to? A to co było w czwartek przed lekcjami i na treningu? Wydawałeś się taki dziwny - sama nie wiedziałam co mówiłam, gadałam bez sensu.
- Uczepiła się mnie, nie wiem jak się jej pozbyć.
- Harry Styles nie wie jak się pozbyć dziewczyny?
- Coś wykombinuję.
- No ja myślę.
- Czemu?
- Nie wiem... Nienawidzę jej, po prostu... Okej, idę spać.
Wróciłam do salonu, na kanapie nie było miejsca. Postanowiłam pójść na górę. Weszłam do pierwszego pokoju na prawo, zobaczyłam łóżko i położyłam się na nie, od razu zasnęłam. Obudziłam się dość wcześnie, koło mnie ktoś leżał, to był Liam, właśnie się obudził.
- Liam, co ty tu robisz?
- To mój pokój - zaśmiał się.
- Boże, przepraszam. Szukałam miejsca gdzie mogłabym się przespać i jakoś tu trafiła.
- Spoko.
- Zayn pewnie jeszcze śpi, chciałbyś mi jakieś ciuchy pożyczyć? Chętnie wezmę prysznic.
- Pewnie - wstał, podszedł do szafy i zaczął czegoś szukać. Dopiero teraz rozglądnęłam się po pokoju, wyglądał niesamowicie. Jasne ściany, duże łóżko,na przeciwko biurko z regałami, duże okno z balkonem. Liam podał mi bluzkę oraz dresy i wskazał łazienkę. Prysznic zajął mi 30 minut, ogarnięta zeszłam na dół.Wszyscy zamulali przy stole.
- Piękny, dzisiaj najładniej nie wygladasz.
- Ciebie też miło widzieć. Gdzie spałaś?
- U Liama - dziwnie na mnie spojrzał - nie pytaj.
Po sniadaniu pożegnałam się ze wszystkimi i pojechałam do domu. Po południu przyszła do mnie Annie ma wspólną naukę.
- Jak tam z Zaynem?
Opowiedziałam jak zareagowali inni, ucieszyła się że wszystko jest już wyjaśnione. Spytała się czuje mam ciuchy, odpowiedziałam że Liama i że zapomniałam się przebrać.
- Wątpie żeby chodziło tu o lenistwo.
- Okej, nauka wzywa!
Szybko weszłam na TT i napisałam " Uratujcie mnie od nauki! Błagam!"
Wzięłyśmy książki i zaczęłyśmy się uczyć. Jak ja nienawidzę się uczyć, to jest najgorsza rzecz na świecie. Nauka przychodzi mi z łatwością, więkoszość wyniosiłam z zajęć, ale trener kazał nam mieć dobre stopnie bo inaczej zawiesi treningi. Gdy prawie zasypiałam nad matmą ktoś zadzwonił do drzwi.
___________________________________________________________
Wow, to już 4 rozdział, cieszę się że ze mną jesteście. Jak myślicie kto zadzwonił do drzwi? :D
Polecam bloga: http://nialllikespotato.blogspot.com/
- Gratulację wygranego meczu.
- Dzięki, gotowy?
- Nie - wpuścił mnie do środka, moim oczom ukazał się salon i przestronna kuchnia.
- Rodzinna narada! - wrzasnął Zayn, zdezorientowana spojrzałam na niego - tajny znak, oznacza że trzeba wszystko rzucić i zbiec do salonu, bo to ważna sprawa.
W niecałe pół minuty wszyscy byli w salonie. Przywitałam się ze wszystkimi i zajęłam miejsce na kanapie obok Zayna.
- O co chodzi? - spytał Liam.
- Musimy wam coś powiedzieć - zaczął Zayn, stresował się więc wzięłam go za rękę.
- Jeżeli chcecie powiedzieć że jesteście razem to odpuście, mu już wiemy - powiedział Harry.
- Co? My nie jesteśmy razem! - krzyknęłam.
- Jak nie?
- Kurwa! Dasz mi dojść do słowa? - wrzasnął Zayn.
- Okej, mów.
- Emilie jest moją siostrą - powiedział na jednym wydechu Malik.
- Co? - wrzasnęli wszyscy równocześnie.
- Okej, spokojnie, musi być logiczne wytłumaczenie.
- Tak Liam, jest. Z Emilie mamy jedną matkę, innych ojców, Mama została z moim tatą, Emilie nie zna swojego biologicznego ojca.
- Wiem jedynie że jest koszykarzem, właśnie dlatego gram w kosza.
- Ale byliśmy u ciebie tyle razy i nigdy nie widzieliśmy Emilie, wytłumaczysz? - jedynie Liam myślał logicznie.
- Pewnego razu mega pokłóciłem się z Emilie, od tamtego dnia w domu było nie do wytrzymania. Tata trzymał moją stronę, mama niczyją, nie wtrącała się w to. Emilie nie wytrzymała i się wyproawdziła.
- O co cię pokłóciliście? - spytał Niall, a Liam go upomniał że to nie ich sprawa.
- Nie Liam, on ma rację, chcę być z wami szczery. Przyłapałem moją dziewczynę jak całowała się z moim przyjacielem, wróciłem wściekły do domu. Emilie chciała się dowiedzieć co się stało, ale zacząłem na nią wrzeszczeć jakby była wszystkiemu winna, wykrzyczałem jej w twarz że nigdy nie uważałem jej za swoją prawdziwą siostrę, od tamtego dnia robiłem wszystko żeby mi wybaczyła. Przez 2 lata prawie nie gadaliśmy, wtedy okazało się że będziemy razem w klasie, resztę znacie.
- Czyli wybaczyłaś mu? - spytał Louis.
- Tak, Zayn nie tylko jest moim bratem, ale i przyjacielem. Wiedzieliśmy o sobie wszystko, byliśmy nie rozłączni, ale gdy wtedy wypowiedział to zdanie, poczułam się jakbym w ogóle go nie znała. Miałam dość tej rozłąki. Zawsze liczyłam że przyjedzie, przeprosi, ale to się nie wydarzyło, wtedy zjawiliście się w klasie.
- Przepraszam że wam nie powiedziałem - powiedział Zayn.
- Nie masz do nas zaufanie? - spytał Niall.
- Niall, to nie tak. Było mi strasznie głupio że tak postąpiłem, nawet sobie tego nie wyobrażasz, zawsze gdy byliście u mnie w domu chciałem wam powiedzieć, ale nie miałem nigdy odwagi, tchórzyłem...
Podeszli do niego i go przytulili mówiąc że nie mają mu tego za złe. Zaczęłam się śmiać że mogli pomyśleć że ja mogłabym być z Zaynem.
- Ej no! Brzydki nie jestem.
- No niby nie, ale...
- Żadnego ale!
Liam spytał się czemu Zayn zareagował tak a nie inaczej w klasie gdy Harry na mnie naskoczył, Zayn spojrzał na mnie a ja pokiwałam przecząco głową, dając znać że nie chcę o tym rozmawiać, oni to zrozumieli. Liam zaproponował film, wszyscy się zgodzili. Zadzwonił dzwonek, Zayn poszedł otworzyć, okazało się że przyszła Ashley. Niall i Louis poszli do sklepu po coś do jedzenia. Harry chciał ze mną pogadać, poszliśmy do kuchni.
- Chciałem cię przeprosić za wszystko co zrobiłem i powiedziałem. Naprawdę przykro mi i wstyd za to jak zachowałem się w stosunku do ciebie.
- Okej, nie ma sprawy. Zapomnijmy o tym, okej?
- Ale o czym? - zaczęliśmy się śmiać.
- Tu jesteś! szukałam cię - do kuchni weszła Ashley i uwiesiła się Harremu na szyję.
- Jesteśmy - krzyknął Louis.
Poszłam do salonu i usiadłam na podłodze koło Liama, Okazało się że oglądamy horror. Cały film z Liamem komentowaliśmy i śmialiśmy się. Ashley ze strachu siedziała wtulona w Harrego, Niall siedział przytulony do Louisa który udawał że się nie boi, a Zayn spał. Za mną na kanapie siedział Niall, postanowiłam to wykorzystać. Co chwilę delikatnie łapałam go za stopę i pukałam w podłogę. Film się skończył.
- Słyszeliście? - udawałam przerażoną i puknęłam w podłogę. - O nie, a jak to seryjny morderca? Naprawdę was polubiłam, no może z wyjątkiem ciebie Ashley.
- I wzajemnie.
- Słyszeliście? - tym razem Liam pociągnął Louisa za stopę.
- Widziałam coś! Niall! Za tobą! - wrzasnęłam. Niall poderwał się z kanapy i rzucił na mnie tak, że leżał na mnie cały przerażony, zaczęłam się śmiać.
- Co ty robisz?
- Chowam się za kanapą.
- Ale tu nikogo nie ma!
- Co? Jak mogłaś?
- Emilie, Niall tak łatwo nie wybacza - powiedział Louis.
- Nialler, zrobię wszystko żebyś mi wybaczył.
- Nie.
- Okej, jak chcesz, twoja strata. Błagać nie będę. Dzięki za mile spędzony wieczór, ale zwijam się do domu.
- Późno jest, zostań na noc. - powiedział Lou.
- Nie będę robiła kłopotu.
- Żaden problem.
- A gdzie będę spać?
- Ze mną - powiedział Zayn.
- Nasza piękność się obudziła. Zayn, to nie będzie problem?
- Oczywiście że nie.
- Ashley, taksówka już jest. - powiedział Harry, ta niechętnie wstała i wyszła.
- Okej, to idziemy spać?
- Co? Godzina młoda! Bawimy się!
Louis przyniósł piwa i wręczył każdemu po jednym. Zayn robił za DJ'a . Po chwili wszyscy siedzieliśmy na kanapie, Harry przyniósł coś mocniejszego, każdy się napił. Około 2 w nocy Niall leżał za kanapą nie przytomny, Liam poszedł do siebie, Zayn przysypiał. Jedyni którzy kontaktowali to Harry i Louis. Louis właśnie zasnął. Zostałam z Harry. Wyszliśmy z domu i usiedliśmy na tarasie.
- Lubisz Ashley? - spytałam.
- Nie, sam nie wiem po co ją dzisiaj zaprosiłem.
- Jak to? A to co było w czwartek przed lekcjami i na treningu? Wydawałeś się taki dziwny - sama nie wiedziałam co mówiłam, gadałam bez sensu.
- Uczepiła się mnie, nie wiem jak się jej pozbyć.
- Harry Styles nie wie jak się pozbyć dziewczyny?
- Coś wykombinuję.
- No ja myślę.
- Czemu?
- Nie wiem... Nienawidzę jej, po prostu... Okej, idę spać.
Wróciłam do salonu, na kanapie nie było miejsca. Postanowiłam pójść na górę. Weszłam do pierwszego pokoju na prawo, zobaczyłam łóżko i położyłam się na nie, od razu zasnęłam. Obudziłam się dość wcześnie, koło mnie ktoś leżał, to był Liam, właśnie się obudził.
- Liam, co ty tu robisz?
- To mój pokój - zaśmiał się.
- Boże, przepraszam. Szukałam miejsca gdzie mogłabym się przespać i jakoś tu trafiła.
- Spoko.
- Zayn pewnie jeszcze śpi, chciałbyś mi jakieś ciuchy pożyczyć? Chętnie wezmę prysznic.
- Pewnie - wstał, podszedł do szafy i zaczął czegoś szukać. Dopiero teraz rozglądnęłam się po pokoju, wyglądał niesamowicie. Jasne ściany, duże łóżko,na przeciwko biurko z regałami, duże okno z balkonem. Liam podał mi bluzkę oraz dresy i wskazał łazienkę. Prysznic zajął mi 30 minut, ogarnięta zeszłam na dół.Wszyscy zamulali przy stole.
- Piękny, dzisiaj najładniej nie wygladasz.
- Ciebie też miło widzieć. Gdzie spałaś?
- U Liama - dziwnie na mnie spojrzał - nie pytaj.
Po sniadaniu pożegnałam się ze wszystkimi i pojechałam do domu. Po południu przyszła do mnie Annie ma wspólną naukę.
- Jak tam z Zaynem?
Opowiedziałam jak zareagowali inni, ucieszyła się że wszystko jest już wyjaśnione. Spytała się czuje mam ciuchy, odpowiedziałam że Liama i że zapomniałam się przebrać.
- Wątpie żeby chodziło tu o lenistwo.
- Okej, nauka wzywa!
Szybko weszłam na TT i napisałam " Uratujcie mnie od nauki! Błagam!"
Wzięłyśmy książki i zaczęłyśmy się uczyć. Jak ja nienawidzę się uczyć, to jest najgorsza rzecz na świecie. Nauka przychodzi mi z łatwością, więkoszość wyniosiłam z zajęć, ale trener kazał nam mieć dobre stopnie bo inaczej zawiesi treningi. Gdy prawie zasypiałam nad matmą ktoś zadzwonił do drzwi.
___________________________________________________________
Wow, to już 4 rozdział, cieszę się że ze mną jesteście. Jak myślicie kto zadzwonił do drzwi? :D
Polecam bloga: http://nialllikespotato.blogspot.com/
:D Świetny rozdział.
OdpowiedzUsuńDobrze, że wszyscy już wiedzą że są rodzeństwem.
Zapraszam ---> onelove-direction.blogspot.com
genialny :) czekam na next i zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńhttp://gotta-be-you-one-direction.blogspot.com
Super rozdział zresztą jak każdy <33
OdpowiedzUsuńWedług mnie zadzwonił Zayn, ale nie jestem pewna ;P
Zapraszam u mnie NN <33
http://alexxdd.blog.interia.pl/
Super, a co do drzwi to Styles
OdpowiedzUsuńBoski rozdział. Czekam na necta <3<3<3<3<3<3
OdpowiedzUsuńSuper rozdział:*
OdpowiedzUsuńdobrze, że to wszystko się tak skończyło :)
OdpowiedzUsuńciekawe, co teraz będzie między Harrym a Em ;]
może jakiś romansik?? :D <3
obserwujemy??
chyba tak!! :D
czekam na NN! ;**
zapraszam do siebie :)
http://dream-of-another-life.blogspot.com/
super ! ;)
OdpowiedzUsuńale miło zareagowali ;]
grrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr ;DD kocham tego bloga :3
OdpowiedzUsuńHaha cudowny blog.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
http://one-direction-opowiadanie-pl.blogspot.com/
cudowny blog, masz talent, więc pisz dla nas dalej, pozdrawiam &&. zapraszam do odwiedzania:
OdpowiedzUsuńhttp://there-was-no-parade-no-waves-crashing.blogspot.com/
Nie no, co będzie dalej?!
OdpowiedzUsuńWgl Zayn i jego "żadnych ale" mnie powaliło :D
+ intrygująca historia, pisz szybko nn!
Pozdr. i zapraszam do mnie:
http://one-direction-and-ammie.blogspot.com
Hehe no no .
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie.
zapraszam do komentowania i czytania.Licze na komentarz. dzieki
http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/
Zayn,Harry alboLiam po swoje ciuchy!!xDD zapraszam na http://jak-zawsze-przetrwam.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńu mnie rozdział 30, zapraszam ! ;3
OdpowiedzUsuńwww.paradise-with-you.blogspot.com
Aaaaaaa fajne, fajne i jeszcze raz boskie! Pisz szybko nn! Może jakieś dramatyczne zdarzenia z Harrym i Ashley, zazdrosna Emilie?? już sama nie wim czego mam się dalej spodziewać!? Dobrze, że wyjaśniła się sprawa z Zaynem i Emilie.. CZEKAM NA NN!
OdpowiedzUsuń+ Zapraszam do mnie!
Świetny ;D
OdpowiedzUsuńDobrze że chłopcy dowiedzieli się prawdy ;)
Czekam na next ^^
genialny rozdział :) jeśli możesz informuj mnie na tt
OdpowiedzUsuńdziękuję za polecenie mojego bloga <33
superowe. ;) kiedy następny?
OdpowiedzUsuńzajebisty ..;p
OdpowiedzUsuńzajebisty ;p
OdpowiedzUsuń