czwartek, 27 września 2012

10 -Nie wiem co Louis odwala, ale stara się a nie użala się nad sobą!

TAK! Emilie  wygrała! Wiedziałem od samego początku że wygra! Czyli teraz impreza i mój plan wkracza w życie. Na samym końcu dopchałem się do Emilie i jej pogratulowałem. Impreza miała się odbyć u nas bo Zayn chciał uczcić zwycięstwo siostry. Pojechaliśmy po drodze do sklepu bo alkohol i jakieś przekąski.


Impreza zaczęła się powoli rozkręcać. Przyszło dość sporo ludzi. Zayn robił za DJ. Zacząłem szukać w tłumie Emilie. Zobaczyłam ją tańczącą z Louisem. Jak on może mi to robić? Przecież wie że ona mi się podoba. Zerwała z nim Eleanor. Rozumiem. Ale takich rzeczy się kumplowi nie robi. . Usiadłem w kuchni, po chwili koło mnie zjawił się Zayn, chciał ze mną pogadać, wyszliśmy na zewnątrz
- Harry jesteś moim przyjacielem a Emilie jest moją siostrą, nie pochwalam tego, ale nie mogę patrzeć jak się męczysz. Widzę że ci się podoba. Działaj!
- Zayn, to nie takie proste na jakie wygląda.  Najpierw Liam, teraz Louis, kto następny? Niall, Chris?  A może okaże się że to nie jest twoja siostra tylko dziewczyna?
- Kurwa! Weź się ogarnij! Nie widziałem cię w takim stanie. Jeżeli nie będziesz działać to wiadomo że ktoś ci ją zabierze. Nie wiem co Louis odwala, ale stara się a nie użala się nad sobą!
Na dwór wyszedł Louis, Zayn powiedział żebym z nim pogadał, wszedł do środka a Lou podszedł do mnie.
- Hazzuś, co się dzieje? - spytał.
- To ja się ciebie pytam, co ty kurwa odpierdalasz?
- Ja? Nic, a co mam robić?
- Wiesz co czuję do Emilie, a ty to odpierdalasz!
- To nie tak - zaczął się śmiać - Emilie siedziała sama na kanapie to wyciągnąłem ją na parkiet i koniec historii.
- Podoba ci się? - spytałem. Louis milczał, nagle zaczął się bawić dłońmi i rozglądać dookoła. Wkurzony okrążyłem go i wszedłem do środka. Super kurwa! Teraz tańczyła z Liamem.

* Emilie*
Tak bardzo chciałam zatańczyć z Harrym, ale on mnie chyba unika. Najpierw tańczyłam z Louisem, później z Chrisem a na końcu z Liamem. Nagle w tłumie zobaczyłam Harrego, chwile się nam przyglądał ze smutkiem i złością. Nagle się odwrócił i wyszedł z domu. Przeprosiłam Liama i wybiegłam za Harrym, szłam za nim w pewnej odległości. Doszedł do parku i usiadł na ławce, podeszłam do niego i się przysiadłam.
- Nie rozumiem cię - przyznałam.
- Mnie?- zdziwił się.
- Tak, ciebie Harry. Najpierw mi dokuczasz, wyzywasz, później całujesz i wszystko jest dobrze, później znowu się kłócimy, niby godzimy a na końcu obrażasz się na mnie z niewiadomych przyczyn.
- To nie takie proste.... Nie zrozumiesz...
- To mi wytłumacz.
- Tak jak powiedziałaś, kłócimy się i godzimy. Ten pocałunek dużo dla mnie znaczył, później ta kłótnia, ten cały Charlie, tańczysz z Louisem, Liamem, a na mnie nie zwracasz uwagi, tak jakbyśmy się nie znali.
- Ja na ciebie nie zwracam uwagi? Ja? Ja wcale nie chciałam tańczyć ani z Louisem ani z Liamem, tylko z tobą! Ale ciebie jak zwykle nie było! To miałam sama na kanapie siedzieć i czekać aż ruszysz dupę i ze mną zatańczysz? Wybacz, ale nie będę czekała aż zwrócisz na mnie uwagę.
- Emilie, o co ci chodzi? Sama nie wiesz czego chcesz!
- Nie wiem? Owszem wiem! Chcę cie Harry! Zależy mi na tobie, ale widać że tobie na mnie nie.
- Emilie...
Nawet nie chciałam słuchać tego co ma mi do powiedzenia, wstałam i udałam się do domu, nawet  mnie nie gonił. Nie zależy mu na mnie...
W domu od razu rzuciłam się na łóżko i zasnęłam. Obudziło mnie walenie do drzwi. Zeszłam na dół i otworzyłam, miałam nadzieję że to Harry, nie to nie on. To był mój kochany braciszek.
- Czego? - syknęłam.
Wszedł do środka i udał się do kuchni.
- Ta, spoko, czuj się jak u siebie.
- Musimy pogadać.
- Wiem, mam nadzieję że wytłumaczysz mi słowa Louisa, chodzi o to co przeżywałeś kiedyś i nie chcesz żebym też to przeżywała.
- Tak, właśnie po to przyszedłem. Jak byliśmy mali, zawsze trzymałem się z boku, to ty byłaś w centrum uwagi, to ty miałaś wielu przyjaciół, byłaś popularna, do tego grałaś w kosza. Zawsze trzymaliśmy się razem, ale na mnie nigdy nie zwracali uwagi, dzięki muzyce się wybiłem, ludzie mnie zauważyli oraz docenili. Chcę po prostu powiedzieć że jestem z ciebie dumny, naprawdę. Zawsze chciałem żebyś mi to powiedziała  i to się stało. Nie wiem czy pamiętasz nasz casting? Wszyscy się cieszyli a ty stałaś z boku, podszedłem do ciebie a ty powiedziałaś "Zaynie Malku jestem z ciebie dumna. Pokazałeś im jak to się robi!".
Popłakałam się, Zayn też. Podszedł do mnie i z całych sił mnie przytulił.
- Nie wiedziałam co przeżywałeś, ale naprawdę dziękuję ci za te słowa
- Od tego jestem, a teraz powiedz dlaczego wyszłaś z imprezy, poproszę o prawdę.
- Szukałam Harrego, ale nigdzie go nie było. Zatańczyłam z Louisem, Chrisem i Liamem. Nagle zjawił się Harry, zobaczył mnie i wybiegł,  pobiegłam za nim. Powiedziałam mu po lekkiej kłótni co do niego czuję, odeszłam. Nawet  dupy za mną nie ruszył. Mam takie zachowanie gdzieś. Wiesz, myślałam że dużo nas łączy, okazało się że jeszcze więcej nas dzieli.
- Przykro mi, chodź tutaj - ponownie się do niego przytuliłam.
- Zostaniesz na noc? - spytałam.
- Pewnie.
Całą noc przegadaliśmy jak za dawnych czasów.
- Co dalej z tańcem? - spytał Zayn.
- Nic, będę tańczyła tylko dla przyjemności a nie dla konkursów czy wygranej. Mi na tym nie zależy. Zostanę przy koszykówce i fotografii.
Około 6.00 Zayn poszedł wziąć prysznic a ja zrobiłam śniadanie. Muszę się porządnie wyspać na lekcjach bo dzisiaj mam trening a jutro mecz. Na pewno wygramy, ale trzeba się postarać.
Do kuchni wszedł Zayn bez koszulki. Te jego tatuaże są zajebiste!
- Pamiętasz jak kiedyś mówiliśmy i obiecywaliśmy sobie że każdy tatuaż będzie przemyślany?
- Oczywiście że pamiętam.
- Bo widzisz Zayn, chciałabym nowy tatuaż.
- Jaki i gdzie?
- Na karku, napis "Life is brutal"
- Jesteś pewna?
- Tak. Pójdziesz ze mną?
- Pewnie, jutro po meczu?
- Tak.
Wzięłam szybki prysznic, ubrałam się i pomalowałam, włosy wyprostowałam. Na szczęście Zayn przyjechał swoim samochodem, bo ja zapomniałam odebrać swój od mechanika.
Jak ja mam się teraz pokazać przy Harrym, jak ja mam się przy nim zachowywać? Jakby nigdy nic się nie stało? No właśnie stało się!
Powiedziałam mu co czuję a on mnie olał. będę go traktowała tak jak na początku.Dużo się nie pomyliłam. Liczy się tylko kasa, sława i laski. Co do tego ostatniego. Rozkochuje je w sobie a później łamie serca, ale ja będę twarda, mnie nie złamie. Jeszcze ja mu pokażę
Gdy weszliśmy do szkoły zobaczyłam Annie, Chrisa i Mike'a. Po drugiej stronie korytarza stał Louis, Niall, Liam i Harry. Podeszłam do swoich przyjaciół a Zayn poszedł do swoich.
- Hej wam - przytuliłam każdego.
- Gotowa na porażkę? - spytał Chris.
- Ty chyba żartujesz! Z takim kapitanem na bank wygracie!
Na wszystkich lekcjach czułam na sobie wzrok Stylesa. Miałam go powoli dość. Lekcje minęły dosyć szybko, oczywiście na fizyce zasnęłam i wylądowałam u dyrektora. Na trening weszłam spóźniona. Tym razem Harry przegiął...

______________________________________________________________________
Przepraszam że taki krótki, obiecuję że się poprawię :3
Jak myślicie co Harry zrobił na treningu? : >
Czekam na wasze domysły :DD

sobota, 15 września 2012

09 - Czy kiedyś cię zawiodłem?

Annie mimo tego że nie bierze udziału w konkursie bardzo nam pomaga, tańczy dla przyjemności. Kocha uczyć młodszych, ich występy sprawiają jej przyjemność. Po kilku godzinach dalszych ćwiczeń każdy się wykąpał i przebrał w ciuchy na występ żeby na miejscu jeszcze  trochę poćwiczyć. O 17 przyjechał wynajęty bus. Każdy się denerwował występem, po godzinie byliśmy na miejscu. Jedna z tancerek źle stanęła i się wywaliła, upadła na podłogę, od razu do nie podbiegłam, mówiła że strasznie boli ją kostka, ale wystąpi. Pomogłam jej wstać, ale znowu upadła, nie mogła ustać na nodze. Ona była jedną z głównych tancerek, nowego układu nie zdążymy wymyśleć, zastępczego też nie mamy. Chłopaki pomogli jej usiąść.
- Co robimy? - spytał Jake.
- Kurwa! Nie mam pojęcia, zaraz wracam.
Poszłam się przejść, z torebki wyjęłam papierosa, gdy go spaliłam, zapaliłam następnego.
- Jest i ona!
Odwróciłam się i zobaczyłam brata, jego zespół plus jeszcze kilka innych osób.
- Nie potrzebnie się trudziliście przyjeżdżając. Możecie się zbierać.
- Przyjechałem zobaczyć jak moja siostra tańczy i nie odjadę dopóki tego nie zobaczę.
- Powodzenia.
- O co ci chodzi? - wrzasnął Harry.
- Nie drzyj się na mnie! Jedna z tancerek skręciła kostkę i nie może wystąpić, bez niej sobie nie poradzimy! Wszystko poszło się jebać.
- Musi być jakieś rozwiązanie - powiedział Liam.
- Chcesz wystąpić? Innej opcji nie widzę. .
- Na mnie nie licz, ale może twój brat...
- Mam pomysł! Występ odbędzie się, trzymajcie kciuki!
Szybko pobiegłam do busa. Wszyscy byli zdenerwowali.
- Annie, wymień się ciuchami z Jasmin.
- Co? Ja? Dlaczego?
- Jesteś naszą jedyną szansą. Błagam cię.
Po licznych namowach i błaganiach Annie uległa i zgodziła się wystąpić. Wymieniła się ciuchami z Jasmin, naszą tancerką. Zostało 10 minut do rozpoczęcia, szybko pobiegliśmy za kulisy. Przyjechało ponad kilka tysięcy ludzi! Nigdy przed taką publicznością nie występowałam.
- Kogo my tu mamy? Gotowa na porażkę? - To był Charlie*,  mój były. Jest z przeciwnego zespołu, uważa się na kogoś lepszego.
- Porażkę? Przyjechałam wygrać, więc możesz już jechać do domu.
- Powodzenia - rzucił i odszedł.
Jeszcze raz spojrzałam na widownię, nie wiem jakim cudem to się im udało , ale Zayn i jego kumple stali na samym przodzie, zobaczyłam też tam Chrisa i Mike'a . Zbiegłam na dół i się do nich przepchałam. Rzuciłam się Chrisowi na szyję.
- Już myślałam że nie przyjdziesz.
- Czy kiedyś cię zawiodłem?
- Nie, cieszę się że jesteś.
- Ekhem, Też tu jestem - powiedział Mike. Oderwałam się od Chrisa i przytuliłam Mike'a, następnie Zayna, Louisa, Liama i Nialla, już chciałam odejść, ale Harry mnie przytrzymał i przytulił. Wróciłam do tancerzy. Show się zaczął.Najpierw tańczyły przegrane drużyny. Później my kontra drudzy finaliści. Występ przeciwnej drużyny był genialny. Bardzo chciałabym powiedzieć że był kiepski, ale nie mogę. Charlie jest naprawdę dobrym tancerzem, do swojego zespołu szuka samych najlepszych. Zależy im tylko na wygranej, ale nie takiej zwykłej, oprócz wygranej muszą mieć satysfakcję że przegrana drużyna się szybko nie pozbiera. Zeszli dumnie ze sceny, oczywiście nie obyło się bez komentarzy że nie mamy szans, że lepiej nie wychodzić. Nam takie puste słowa nic nie robią, dumni weszliśmy na scenę. Dostaliśmy większy aplaus niż oni gdy schodzili, muzyka zaczęła grać, zajęliśmy pozycję i zaczęliśmy tańczyć. Szło nam całkiem dobrze do czasu gdy w pewnym momencie jeden z tancerzy się wywalił , lecąc pociągnął mnie za sobą. Wszyscy zaczęli buczeć. Wstałam i pomogłam wstać Maxowi, ktoś zatrzymał muzykę, oznaczało to tylko jedno - przegraliśmy. Tyle pracy na marne, byłam zła, ale to się mogło zdarzyć każdemu. Zaczęliśmy schodzić ze sceny,.
- Nic się nie stało, naprawdę nic się nie stało! - ktoś krzyczał, odwróciłam się i zobaczyłam jak Zayn trzyma Liama "na barana". Po chwili zobaczyłam w górze Nialla i Louisa, krzyczeli, po chwili większa część publiczności zaczęłą krzyczeć z nimi.
Na sceną wyszedł prowadzący, uciszył publiczność.
- To wbrew regulaminowi, ale ten raz zrobimy wyjątek, zapraszamy ponownie!
Byłam w szoku, pozwolili nam tańczyć drugi raz! Wyszliśmy na scenę.
- Nie ważne co się teraz stanie, tańczcie swoimi sercami całym sobą, pokażcie na co was stać. - krzyknęłam.
Zajęliśmy pozycję, muzyka ponownie zaczęła grać. Dawałam z siebie wszystko, nie tańczyłam tylko dla siebie, tańczyłam również dla Zayna, chciałam żeby szczerze przyznał że jest ze mnie dumny. Wtedy będę szczęśliwa i wrócę do koszykówki, szkoły i fotografowania. Kocham tańczyć ale nie chciałabym tańczyć w teledyskach. Co z tego że dostaję propozycję jeżeli tego nie chcę? Szczęśliwi zeszliśmy ze sceny. Od razu rzuciliśmy się do wspólnego uścisku. Ogłoszenie wyników dopiero za godzinę.Tak wiem, strasznie długo, ale nie ja tu wymyślam zasady. Puścili muzykę, ja z Annie zawsze mamy szalone pomysły, scena była pusta, postanowiłyśmy to wykorzystać, wybiegłyśmy na scenę i zaczęłyśmy tańczyć nasz stary układ, nauczyłam go Chrisa i Mike'a, chyba skumali o co chodzi bo wbiegli na scenę i zaczęli tańczyć z nami.Z Chrisem zawsze fajnie mi się tańczyło. Po jakimś czasie publiczność nas zauważyła i zaczęła klaskać w rytm muzyki, tańczenie samej dla siebie sprawiło mi większą przyjemność od tej dla konkursu czy na pokaz. Po skończonym tańcu publiczność domagała się więcej. Chris i Mike niezbyt dobrze znali nasze układy, mój zespół gdzieś zniknął, stałam zakłopotana na scenie, po chwili usłyszałam znajomą melodię, na scenie pojawił się Charlie. Annie, Chis i Mike gdzieś przepadli. Wiedziałam co Charli che zrobić. Chce zatańczyć nasz taniec.

*Charlie*
Pierwszy raz dzisiaj widziałem Emilie od naszego zerwania. Wszystkie uczucia wróciły. Zerwała ze mną bo twierdziła że się nie staram. . Ja natomiast uważałem że było dobrze tak jak było. Chciałem podejść, pogadać, ale jak zawsze zachowałem się jak skończony cham. Gdy stała zakłopotana na scenie, wiedziałem że to jest dobry moment,podszedłem do DJ'a i dałem mu moją MP4, na niej zawsze miałem naszą piosenkę. Poprosiłem żeby ją włączył. Wyszedłem na sceną, podszedłem do niej i zaczęliśmy tańczyć. Na wiele nie liczyłem, ale może dzięki temu tańcowi przypomni sobie że jednak było jej ze mną dobrze. . Dawałem z siebie wszystko, tak jak kiedyś wkładaliśmy w ten taniec dużo emocji, tak było i tym razem. Widać było że się stara, tak mi jej brakowało, próbowałem zapomnieć i żyć dalej, ale mi to nie wychodziło, ciągle o niej myślałem...
Po skończonym występie ukłoniliśmy się i zeszliśmy ze sceny.
- Byłaś świetna - powiedziałem.
- Dzięki, ty również. Byłam pewna że zapomniałeś kroków.
- Nawet gdybym chciał to bym nie potrafił. Masz może jutro czas żeby się spotkać, pogadać?
- Jutro niezbyt, wybacz.
- Emilie! - ktoś zaczął krzyczeć. Podbiegło do niej jakaś grupka chłopaków, zaczęli ją przytulać, podrzucać i gratulować.
- Byłaś cudowna! - wydarł się blondyn - ty też całkiem dobrze tańczyć - zwrócił się do mnie - ale ty chyba jesteś jej rywalem.
- Tak, to mój rywal - odezwała się Emilie - poznajcie się. Chłopaki to Charlie, mój były.Charlie, to Niall - chłopak o blond włosach - Louis - chłopak w paskach - Harry - chłopak w lokach - Liam - koleś w koszuli w karatkę - i Zayn - chłopak w bejsbolówce.
- Twój były? - spytał chłopak w lokach, chyba Harry.
- Tak, bo co? - spytałem.
- Nie, nic.
- CHarlie jutro mi jak najbardziej pasuje - zgodziła się! Może tylko dlatego żeby zrobić na złość chłopakowi w lokach? To jest nieważne, ważne że się zgodziła!
- Okej, to przyjdę po ciebie o 18.
- Ona jutro nie może - odezwał się Harry? Tak, Harry.
- A to niby czemu? - spytała się Emilie.
- Jutro jest trening, a po jutrze mecz. A wiesz co zawsze robimy przed meczem.
- Faktycznie, zapomniałam, to się wtedy jakoś zagdamy.
Prowadzący zawołał nas na scenę na ogłoszenie wyników,

*Harry*
Emilie powiedziała co o mnie myśli, a ja się obraziłem. Spoko, nie? Każde słowa krytyki wypowiedziane z jej ust bolą. Harry Styles ma uczucia? Pewnie wszyscy tak myślicie i macie rację. Tak jest. Ale ona nie jest tutaj bez winy. Wcale nie lecę do pierwszej lepszej dziewczyny kiedy nadarzy się okazja. Emilie i Charlie weszli na scenę. Tak, ten jej cały były, dziwny jest. Nie wiem co ona w  nim widziała. Założę się że z tym spotkaniem wyskoczyła tylko dlatego, żeby wzbudzić we mnie zazdrość... udało się jej. Ale Harry  Styles tak łatwo się nie poddaje!

______________________________________________________________________
Tak sobie wyobrażam Charliego: 

Liam pomógł  uratować Emile występ. Co zrobi Harry? Pozbędzie się jakoś Charliego? Jak myślicie coś się wydarz? :D
Do następnego :3

niedziela, 9 września 2012

08 - Masz swój boysband, nim się lepiej zajmij!

* Zayn*
Po południu pojechaliśmy do siebie, w aucie nikt się nie odzywał, wszystko to przez Harrego, zaczął małą kłótnię z Emilie. Czepiał się jej że niektórych rzeczy nie wypada mówić. Ja, Niall, Annie i Liam jej broniliśmy. Emilie zawsze była szczera z ludźmi, mówiła co jej leży na sercu, nie zawsze jest to miłe, ale taka już jest.  Emilie zasługuję na kogoś więcej niż Harry czy nawet Liam. To moi przyjaciele, chcę dla nich jak najlepiej,, ale niech moją siostrę sobie odpuszczą. Harry to łamacz serc, a Liam ma problemy z wyznawaniem swoich uczuć.
Przez następne kilka dni nie miałem kontaktu z Emilie, zawsze gdzieś się spieszyła lub ja miałem wywiad czy sesję. Pytałem chłopaków czy z nią gadali. Harry mówił że na treningach jest trochę rozkojarzona., a po treningach od razu gdzieś jeździ, a Liam mówił że na lekcjach z nią nie gadał. Postanowiłem pojechać do Chrisa, zdziwił się gdy mnie zobaczył. Usiedliśmy u niego w salonie.
- Wiesz może co się dzieje z Emilie? Ostatnio ciągle się mijamy, zawsze gdzieś się spieszy.
- A co ma się dziać? Ona zawsze taka jest. Szkoła, treningi, nauka. Przyjaciele zawsze na końcu. Dla mnie i dla Annie zawsze znajdzie czas jak coś się dzieje. Ale najgorzej jest przed zawodami. Z jednego treningu na drugi.
- Tak, ona zawsze lubi być najlepsza. Czekaj! Jak z jednego treningu na drugi?
-Hahahaha, żartujesz? Powiedz że żartujesz.
-  Nie, o co chodzi?
- Powoli. Ty jesteś Zayn Malik, brat Emilie? - przytaknąłem - i nie wiesz czym ona się zajmuje?
- Fotografowaniem i koszykówką.
- Czyli że nic o niej nie wiesz.
- Wytłumaczysz?
Chris zaczął opowiadać o tym czym zajmuje si ę Emilie. Po treningach koszykówki ma tańce, to ona układa układy, dobiera muzykę, ma swoją grupę. Większość osób jest w jej wieku. Podobno są całkiem nieźli, jeżdżą na liczne zawody które wygrywają. Podobno dużo producentów jak i gwiazd się nią interesują, chcą ją w teledyskach, dostaje dużo ofert dotyczących modelingu, ale na nie się nie zgadza, bo uważa że nie jest pustą lalką którą się czesze i ubiera. Do szkoły tak naprawdę chodzić nie musi bo wszystko ma załatwione, ale chodzi bo chce być nastolatką i korzystać z życia. Byłem w szoku słuchając Chrisa. Czemu Emilie mi nie powiedziała? Podziękowałem Chrisowi i pojechałem do domu. Był tylko Louis. To dobrze, chciałem się komuś wygadać. Opowiedziałem mu wszystko czego się dowiedziałem od Chrisa.
- Myślę że ona robi to wszystko żeby nie czuć się gorszą od ciebie. Jesteś sławnym piosenkarzem, dużo w życiu osiągnąłeś ludzie cię znają. A ona co? Grała sobie w waszym małym miasteczku w koszykówkę, może po prostu chciała się poczuć doceniana?
- Ale czemu mi nie powiedziała?
- Myślę że nie chciała żebyś ją wyśmiał. Ona ma szkołę, koszykówkę, tańce, fotografię, propozycję do teledysków. Tyle rzeczy a ty tylko masz śpiewanie. Ona robi tyle rzeczy żeby poczuć że coś osiągnęła. Wiem co czujesz. Bliskie osoby nie powiedzą ci otwarcie tego dlatego nie naciskaj jej, porozmawiaj z nią gdzie znika po szkole.
- Dzięki Louis, prawdziwy z ciebie przyjaciel. Mądrze gadasz.
- Wiem, ale nigdy nikt mnie nie słucha - oburzył się.
- Od teraz zacznę. Jeżeli ma tyle zajęć to czemu od razu nie kupiła lustrzanki? Powinna mieć kasę.
- Wspominałeś że ma grupę taneczną, na konkursy trzeba coś wpłacać, stroje też nie są za darmo. Lepiej z nią pogadaj żeby nie wpadła w jakieś kłopoty.
- Znowu muszę przyznać ci rację. Kurde, co się ze mną dzieje?
- Oj nie przesadzaj, nie jest aż tak źle.
Lou spytał się czy Emilie podoba się Liam albo Harry. Szczerze to sam nie wiem, dawno z nią nie gadałem. Louis byłby dobrym kandydatem dla niej. Jest szczery, zabawny, kiedy trzeba jest poważny. Nie! Stop! Nie będę żadną swatką! Takie zabawy to nie dla mnie. Poszedłem do siebie, włączyłem laptopa. Postanowiłem poszukać jakichś informacji o siostrze w internecie.  Wiem, dziwne to, szukać informacji o Emilie w internecie. Ale jeżeli ona mi tego nie powie to jakoś muszę sobie poradzić. Znalazłem filmiki na YT jak tańczy, było kilka jej samej a kilka z grupą. Jest całkiem niezła w tym. Jej filmiki miały niezłą oglądalność. Ostatni filmik dodała wczoraj i ma ponad 3 miniony wyświetleń. Same pozytywne komentarze. Zszedłem na dół z laptopem, wszyscy już byli. Pokazałem im filmiki
- Twoja siostra ciągle mnie zaskakuje. - powiedział Niall.
- Nie tylko ciebie - przyznałem.
- Kiedy mają jakiś występ? Chciałbym zobaczyć ją na żywo.
Zacząłem szukać jakichś informacji. Okazało się że jutro jest konkurs. Wielki finał, drużyna mojej siostry i jeszcze jakaś. Przekazałem informację chłopakom.
- Jedziemy? - spytał Liam.
- Pewnie. Do wygrania jest 10 tysięcy, z tego co tu widzę to większość woli drużynę Emilie. Mają duże szanse wygrać.
- A gdzie to jest?
- Niedaleko. Około godzinę autem. Start o 19.
- Ale jak ona się poczuje gdy nas zobaczy? Nie wolisz żeby sama ci o tym powiedziała?
Louis mnie zaskakiwał. Dobrze myśli. Może faktycznie powinienem dać szansę jej się przyznać? Jestem chyba najgorszym bratem na świecie. Nie wiem co zrobić żeby było dobrze. Boję się że coś zawalę, chcę dobrze, ale zawsze wychodzi źle. Nie chcę jej zniechęcić do siebie i nie chcę żeby czuła się gorsza ode mnie. Zawsze uważałem że jest lepsza ode mnie.  Miała lepszy kontakt ze wszystkimi z okolicy, miała pełno przyjaciół. Ja byłem uważany za bad boya, w sumie byłem taki, ale tylko dla tego żeby nie zbliżać się do ludzi. Nie chciałem zostać odrzucony. Nigdy jej o tym nie mówiłem. Może to najwyższa pora się otworzyć?
- Nigdzie nie jedziemy - powiedziałem i udałem się do swojego pokoju. Napisałem sms'a do Emilie "Możemy się spotkać?" odpisała po chwili " pasuje w niedziele?" do Emilie" teraz?" od Emilie"zaraz będę"
Siedziałem na balkonie paląc papierosa, po 15 minutach Emilie stała koło mnie. Nie chciałem od razu z tym wyskakiwać więc spytałem czy przyjdzie jutro na domówkę do nas.
- Jutro? Chętnie, ale muszę pouczyć się z Annie, trener się na mnie uwziął, jeżeli nie poprawię ocen to nie będę mogła grać na najbliższym meczu.
- Niezła jesteś.
- W czym?
- W kłamaniu.
- O co ci chodzi? Człowieku! Ogarnij się!
- Nie podnoś na mnie głosu!
- Bo co? Nie wpierdalaj się do mojego życia! Masz swój boysband, nim się lepiej zajmij! - wybiegła z mojego pokoju.
Po 10 minutach przyszedł do mnie Louis,.
- Louis...
- Mówiłem nie naciskaj, Pogadam z nią.

*Emilie*
Jestem ciekawa ile Zayn wie i kto mu powiedział. To jest moja sprawa. On ma ten swój głosik i tych swoich przyjaciół, więc niech mnie zostawi. Pogadam z nim, ale nie teraz.  Teraz mam do wygrania konkurs. Jutro z rana przychodzi zespół, musimy udoskonalić układ, musimy to wygrać, za dużo zainwestowałam w to pieniędzy i czasu. I za dużo się przygotowywaliśmy żeby teraz przegrać. Będziemy walczyć do samego końca. Zaynem się nie przejmuje, on sobie poradzi. Boli mnie to że się z nim pokłóciłam, mógł od razu powiedzieć o co mu chodzi a nie jakieś podchody robić.
Dzwonek do drzwi wyrwał mnie z rozmyśleń. To był Louis. Wpuściłam go do  środka, usiedliśmy w salonie.
- Co cię do mnie sprowadza? Jeżeli powiesz że Zayn to tam są drzwi - wskazałam mu wyjście.
- Emilie, powiem co mam do powiedzenia, ty mnie wysłuchasz a dopiero wtedy wyjdę.
- Słucham.
- Zayn chce dla ciebie dobrze. Traktuje cie jak małą dziewczynkę, moim zdaniem nie powinien, jesteś dorosła i powinnaś sama o siebie zadbać  No ale co zrobisz? To twój starszy brat i się o ciebie martwi. Przed przyjściem tutaj odbyłem z nim poważną rozmowę. Powiedział co przeżywał kiedyś i nie chcę żebyś też to przeżywała. Porozmawiaj z nim na spokojnie, bez podnoszenia głosu, bez kłótni, to obu wam dobrze zrobi. Szczera rozmowa.
Louis wstał i kierował się do wyjścia. Miał rację, szczera rozmowa wszystko wyjaśni. Tylko o co mu chodziło że Zayn wie co przeżywam bo też przez to przechodził? W dzieciństwie był bad boy'em ale to dodawało mu uroku. Zerwałam się z miejsca i wybiegłam z domu za Louisem, właśnie przechodził przez furtkę.
-Louis! - wybiegłam za nim i go przytuliłam - dziękuję, Przyjedźcie jutro na finał, potrzebne mi wsparcie.
* Z samego rana były ostre przygotowania, wiedziałam że dają z siebie wszystko, ale to wciąż za mało. Po 5 godzinach postanowiliśmy odpocząć, ćwiczyliśmy od 5 rano. Każdy ledwo się trzymał. Niektórzy poszli się położyć żeby mieć siłę na ostatnią próbę i wieki finał. Jestem ciekawa czy Zayn się pojawi, to dla mnie dużo znaczy, na początku go nie chciałam bo pewnie wokół jego zespołu było by więcej zamieszania niż wokół  całego konkursu, ale to dla mnie ważne. Postanowiłam się dowiedzieć. Zadzwoniłam do Louisa.
- Hej Lou, będziecie dzisiaj?
- Oczywiście, nie zawiedziemy cię. Jak tam próby?
- Masakra, mylą im się kroki, ale dają z siebie wszystko. Mam jeszcze tyle do zrobienia. Od wczorajszego lunchu nic nie jadłam  a jeszcze tyle mnie czeka. Dobra, idę spać, widzimy się wieczorem.
Wzięłam najszybszy prysznic w życiu. Położyłam się do łóżka, po 4 godzinach zadzwonił budzik. Niby tylko 4 godziny a czuję się jak nowo narodzona. Gdy schodziłam na dół zadzwonił dzwonek do drzwi. To koleś od pizzy.
- Ale ja niczego nie zamawiałam.
- Wiem, pan Tomlinson zamówił i kazał mi tu przywieźć, wszystko opłacone.
Koleś wręczył mi kilka pudeł pizzy, podziękowałam i poszłam do salonu gdzie wszyscy już byli.
- Okej, jemy i ćwiczymy.
- Nie masz serca - powiedziała Annie.
- Też was kocham.
_______________________________________________________________________
Jak myślicie co się wydarzy na wielkim finale? Powiem tylko tyle że będzie się działo, nic więcej nie zdradzę :3  
Do następnego.

niedziela, 2 września 2012

07 - Taka już jestem, cieszę się że to doceniasz

- Mógłbyś trochę przypakować - stwierdziłam.
- Co? Fankom na całym świecie to - wskazał na swój brzuch i mięśnie - się podoba.
- Mówią tak żeby cię nie urazić, przykro mi - zaczął mnie gonić, akurat dochodziliśmy do namiotów. Wszyscy już siedzieli na zewnątrz. Louis stał, więc podbiegłam i schowałam się za jego plecami.
- Superbohaterze uratuj mnie przed nim! - Louis powstrzymał Zayna - dziękuję.
- Czemu jesteście bez bluzek i cali mokrzy? - spytał Niall.
- Zayn wrzucił mnie do jeziora.
- To wiele wyjaśnia, a czemu cię gonił?
- Stwierdziła że potrzebuję przypakować - wyżalił się Zayn a pozostali wybuchnęli śmichem.
- Masz tatuaże? - spytał Harry podchodząc.
- Mam - Zayn przyniósł mi swoją koszulkę, szybko ją założyłam.
- Pokaż!
- Nie.
- Czemu?
- Tylko wyjątkowi ludzie mogą je oglądać.
- Czyli ja - powiedział Zayn i przytulił mnie od tyłu.
Po zjedzonym śniadaniu postanowiliśmy pójść nad jezioro. Była ładna pogoda więc postanowiłam usiąść na pomoście. Nie miałam wyjścia i zdjęłam bluzkę, usiadłam z dala od innych bo zaczęły by się pytania o tatuaże. Liam zaczął iść w moim kierunku, po chwili usiadł koło mnie.
- Czym zawdzięczam sobie twoją obecność?
- A tak przyszedłem pogadać, dowiedzieć się czegoś o tobie.
- Okej, to może będziemy zadawać sobie po jednym pytaniu?
Gadaliśmy chyba z godzinę, pytał się jakiej muzyki słucham, czemu zaczęłam interesować się fotografią, ulubiony kolor, kwiat, jedzenie. Ja się spytałam czemu śpiewa, czemu jest taki odpowiedzialny za tych 4 idiotów i dowiedziałam się że kocha śpiewać i jeżeli to uszczęśliwia jego fanów to będzie to robił, kocha tych idiotów i nie chce żeby coś im się stało. Później Harry wbiegł na pomost, podniósł mnie i wskoczył ze mną do wody. W wodzie nie chciał mnie puścić, w zamian chciał buziaka.
- Okej, ale postaw mnie i zamknij oczy..
Posłusznie wykonał polecenie, wykorzystałam chwilę i uciekłam, schowałam się za Louisem, obronił mnie przed Harrym. Całkiem niezły z niego superbohater. Annie była bardzo przejęta rozmową z Niallem, muszą się lubić bo nie odstępują się o krok. Ucieszyłam się, Annie ciężko przypaść do gustu, a widać że Niall się jej podoba. Założyłam z powrotem bluzkę bo Harry zaczął przyglądać się moim tatuażom.
- Co mam zrobić żebyś mi je pokazała?
- Nic. Nie zobaczysz ich.
- Zayn! Co ona ma za tatuaże?
- Jeżeli ona ci nie powie, albo nie pokaże to się nie odzywam.
- Zayn!
- Nie i temat skończony!
Wróciliśmy do naszego kempingu . Louis się spytał czy zostajemy jeszcze na jedną noc, zgodziliśmy się, wszystko mieliśmy. poszłam usiąść do namiotu, po chwili dołączył Harry, położyliśmy się, położyłam głowę na jego brzuchu, nie przeszkadzało mu to, jakiś czas rozmawialiśmy, nie wiem kiedy, ale zasnęłam. Obudziłam się ponieważ ktoś bawił się moimi włosami, tym kimś był Harry.
- Nie żyjesz - syknęłam.
- O co chodzi? - spytał zdezorientowany.
- Nikt ci nie powiedział że mnie się nie budzi?
- Nie.
- To teraz już wiesz.
- Przepraszam.
- Zwykłe przepraszam tutaj nie wystarczy Styles.
Pocałował mnie w policzek.
- Lepiej, ale wciąż nie najlepiej.
Zjechał niżej i całował mnie po szyi , później znów wrócił do policzka, a na końcu złożył pocałunek na moich ustach.
- Przepraszam - wyszeptał. Oznajmiłam że się nie gniewam i wtuliłam się w niego. Ktoś przerwał nam tą magiczną chwilę oznajmiając że jedziemy do domu idzie burza.. Szybko się zwinęliśmy i siedzieliśmy w drodze powrotnej do domu. Harry był kierowcą a ja siedziałam obok niego na miejscu pasażera. Co chwilę zerkał na mnie i się uśmiechał, robiłam to samo. Po drodze zaczęła się niezła burza. Nie pozwoliłyśmy z Annie jechać im do domu. Mieli nocować u nas, Louis, Niall i Liam u Annie, a Harry i Zayn u mnie. Liam na początku się nie zgodził, ale później uległ. Ten kawałek od auta do domu nieźle zmokliśmy. W domu od razu zdjęliśmy mokre ciuchy i włożyłam je do suszarki. Wzięłam szybki prysznic i zeszłam do kuchni. Zayn i Harry byli w samych bokserkach.
- Takie widoki to mogę mieć codziennie.
- Masz załatwione - powiedział Harry.
Zjedliśmy kolację. Zayn poszedł się umyć, a ja zostałam sama w kuchni z Harrym. Zaczęłam mu się przyglądać, loki opadały mu na twarz, gdy się uśmiechał widać było cudne dołeczki, patrzył na mnie tymi swoimi magicznymi, zielonymi oczami. Mogłabym mu się tak przyglądać godzinami, ten widok nigdy by mi się nie znudził. W towarzystwie Harrego czuję się dobrze. Dobrze to za mało powiedziane. Nie muszę nikogo udawać.
Dzięki tej wyprawie zyskał dużo w moich oczach i jeszcze ten pocałunek...
Ale jest jeszcze Liam, jest skryty i skromny, gdy z nim jestem liczymy się tylko my, cały świat znika. Liam nie potrafi okazywać uczuć przy innych, jakby się bał że go przy wszystkich odtrącę. Harry nie ma z tym problemu, wręcz przeciwnie, lubi okazywać uczucia przy wszystkich.
- Więc? - spytał Harry
- Co? Sorki, zamyśliłam się.
- Pytałem jak śpimy.
- Ty i Zayn w gościnnym, ja u siebie.
- Myślałem że ja z tobą a Zayn w gościnnym.
- Prędzej ty w gościnnym, a ja z Emilie - powiedział Zayn wchodząc do kuchni.
- Noce są teraz zimne więc śpijmy w trójkę - zaproponowałam.
W tym momencie ktoś zaczął walić do drzwi. Zayn poszedł otworzyć, do kuchni weszła Annie, Liam, Louis i Niall. U Annie wysadziło korki a im się nie chciało siedzieć po ciemku. Zayn przyniósł z samochodu alkohol który zastał. Włączyłam muzykę i usiedliśmy w salonie z drinkami w dłoniach.
 
*
Obudziłam się w salonie na fotelu, spałam na Harrym. CO!? Wróć. Siedziałam na kolanach Harrego, byłam o niego oparta, byłam w szoku. Nie mogłam sobie nic przypomnieć z wczorajszego wieczora. Pamiętam tylko że patrzyłam na Harrego w kuchni, później przyszli pozostali . Zayn przyniósł alkohol, zaczęliśmy pić. Zrobiłam zawody z Harrym w piciu, później tańczyłam z Annie na stole, dołączył do nas Liam i Niall a dalej nic... Pustka. Tańczyłam z Liamem, spałam na Harrym. Ciekawe co jeszcze się wydarzyło. Obudziłam Harrego i poszłam z nim do mojego pokoju. Tam położyliśmy się na łóżku i zasnęliśmy. Gdy się obudziłam Harrego nie było. Poszłam do łazienki, zguba się znalazła.
- Przepraszam, nie wiedziałam że jesteś.
- Spoko, właśnie wychodzę.
Minęłam się z Harrym i wzięłam prysznic. Przebrałam się i zeszłam na dół. Wszyscy zamulali przed telewizorem.
- Możemy pogadać? - spytał głos za mną, to był Niall, zgodziłam się i wyszliśmy na dwór.
- Emilie, chciałem cię przeprosić.
- Długi się na to zbierałeś, ale ja nie jestem zła.
- Wtedy jak byłaś u nas to była zabawa a ja postąpiłem chamsko nie przyjmując twoich przeprosin. Wcześniej głupio mi było podejść i przeprosić.
- Spoko Niall - przytuliłam go - co cię do tego skłoniło?
- Wczoraj na imprezie na mnie nawrzeszczałaś że jestem zwykłym gówniarzem który obraża się o gówno i nawet  przeprosin nie potrafi przyjąć. I powiedziałaś jeszcze parę nie przyjemnych zdań. Dowiedziałem się od Zayna że jak się napijesz to mówisz co ci leży na sercu. Zrozumiałem że postąpiłem chamsko.
- Niall, to ja ciebie przepraszam.
- Spoko, należało mi się.
Niall nie był na mnie zły, wróciliśmy do reszty. Wszyscy siedzieli cicho, nikt się nie odzywał. Zastanawiałam się co jeszcze wczoraj powiedziałam ciekawego. Fakt, zawsze mówiłam co mi leży na sercu po pijaku, teraz sama się bałam o to spytać, ale wolałam wiedzieć.
- Założę się że powiedziałam wczoraj coś nieprzyjemnego, powiecie mi co zrobiłam i co powiedziałam?
- Powiedziałaś że jestem twoją najlepszą przyjaciółką i że traktujesz mnie jak siostrę - pierwsza odezwała się Annie.
- To co mi powiedziałaś to już wiesz - powiedział Niall.
- Mi powiedziałaś że jestem zajebisty, ale wkurwia cie moja nadopiekuńczość. - odezwał się Zayn.
- Za to mi powiedziałaś że powinienem być bardziej otwarty na ludzi, coś w stylu "mnie spiny, więcej zabawy" - zaśmiał się Liam.
Było mi głupio że tak im powiedziałam, został Harry i Louis, tego obawiałam się najbardziej. Pierwszy odezwał się Louis.
- Dowiedziałem się że jestem dużym dzieckiem, ale potrafię być poważny kiedy trzeba i za to mnie kochasz.
- Zacznę od tych dobrych rzeczy których się dowiedziałem - zaczął Harry - lubisz to jaki jestem i nigdy byś mnie nie zmieniała, lubisz mój uśmiech i moje oczy oraz nienawidzisz kiedy cię budzę i wkurwia cię to że jestem wielkim podrywaczem bo gdy nadarzy się okazja to flirtuje z kim popadnie.
 W tym momencie chciałam zapaść się pod ziemię. Było mi strasznie głupio, faktem jest że chciałam żeby Liam się trochę bardziej wyluzował w towarzystwie, ale nigdy bym mu tego nie powiedziała.
- Przepraszam, naprawdę nie chciałam.
- Nie chciałaś tego powiedzieć czy nie chciałaś żebyśmy się dowiedzieli tego co myślisz? - spytał Zayn.
- Nie wiem, z resztą nie ważne. Ważne że wiecie co o was myślę, przepraszam jeżeli skrzywdziły was moje słowa, tylko tyle mogę powiedzieć.
- Lubię cię - powiedział Niall - i dziękuję.
- Za co? - zdziwiłam się.
- Traktujesz nas jak równych sobie, inni by tylko mówili jak nas uwielbiają i nie powiedzieli by złego słowa na nasz temat a jeżeli tobie się coś nie podoba to mówisz o tym.
- Taka już jestem, cieszę się że to doceniasz.

_______________________________________________________________________
Hej! Jutro szkoła -.-
Dziękuję za tyle wejść, za tyle komentarzy i za tle obserwatorów. Zostawcie mi linki do swoich blogów, chętnie poczytam :3
Jak myślicie? Emilie zbliży się do Liama i on będzie bardziej otwarty czy może Harry? W następnym rozdziale będzie się trochę działo, ale nic więcej nie zdradzę :D
Do następnego :3

Polecam blogi: